Gorąca obota, żar leje się z nieba a pot z czoła. Sam pobyt w kuchni powoduje stan niechęci u niejednej osoby, jednak nie u mnie, zbyt długo czekałam na tę chwilę.
Przyprawy pachną cudownie, i już wiem, że dzisiaj użyję tylko trzech.
Powracając do kuchni, proszę moją drugą połówkę, aby mi pomógł w przygotowaniu tego obiadu.
Na początek zupka serowa, do której dodaję przyprawę warzywną, przyznam się, iż było to dla mnie niesamowicie miłe zakoczenie. Po tej przyprawie spodziewałam się bardziej czegoś podobnego do vegety a jednak nie. Przyprawa ta dodała zupie aromatu, wyciągła jego główny smak i dodała czegoś od siebie. W zupce jednak pływały grzanki tzn chlebek z masełkiem i przyprawą do chleba z masłem pokrojony w kosteczki i upieczone w piekarniku. PYCHA

Oj pyszny był ten nasz obiadek, i choć ryż bardzo było czuć cury, to i tak wszystko było najlepsze.
Za przyprawy warzywno-ziołowe VISANA jeszcze raz bardzo serdecznie chciałam podziękować panu Kazimierzowi ze sklepu internetowego www.algi24.com.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz